niedziela, 24 marca 2013

Tajemnica willi „Erem” - cz. 3

Obiekty


Omawianie rabczańskich lokali konspiracyjnych i ich przeznaczenia należy rozpocząć od dolnej Rabki. Okolice stacji kolejowej to dwa ważne ogniwa – gabinet dr Czelnego, znajdujący się na stacji kolejowej, oraz apteka Stanisława Miętusa. Oba obiekty pełniły rolę punktów i skrzynek kontaktowych.

Stacja kolejowa w Rabce.



Pensjonaty lekarzy Malewskiego, Łuki, Cybulskiego były bezpiecznymi melinami konspiracyjnymi, dopóki nie zostały zawłaszczone przez Niemców na lazarety dla ozdrowieńców.

Pensjonat dra Tadeusza Malewskiego w Rabce.
Fot. ze zbiorów Józefa Szlagi.

Ta sama sytuacja dotyczyła willi „Tereska”, własności Ireny Szczuki „Dalii”, dopóki nie umieszczono w niej Szkołę Dowódców Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa, co nastąpiło w początkach 1941 roku.

Widok na willę "Tereska". Po prawej widoczna skocznia narciarska na Grzebieniu.
Fot. ze zbiorów Józefa Szlagi.

Najbardziej przestronnym obiektem zaadoptowanym na potrzeby konspiracji było sanatorium PCK (obiekt dziś nieistniejący’ a znajdujący się przy dzisiejszej ulicy Dietla 5). Był to budynek dwojakiego przeznaczenia – funkcjonowała w nim służba zdrowia Inspektoratu, dokonywano potajemnych zabiegów medycznych (przypadki ran postrzałowych itp.), gromadzono środki medyczne dla potrzeb konspiracji oraz artykuły odzieżowe i spożywcze dla głodującej ludności, więźniów obozów jenieckich i koncentracyjnych, jak też te przeznaczone dla więźniów obozu pracy przymusowej dla robotników żydowskich. Jednym słowem organizowano tam zabiegi, które należało ukryć przed okiem okupanta oraz zaplecze magazynowe konspiracji.

Sanatorium PCK mieściło się na terenach obecnego Śląskiego Centrum
Rehabilitacyjno-Uzdrowiskowego im. dr. Adama Szebesty w Rabce.
Fot. ze zbiorów Józefa Szlagi.

Specjalne jednak znaczenia miała willa „Erem”, znajdująca się około 200 m powyżej. Tu odbywano odprawy w ścisłym gronie funkcyjnych okręgu, stąd wychodziły instrukcje dla podległych placówek terenowych w obwodach, tu prowadzono nasłuch radiowy, itp. Konspiracyjnym poczynaniom sprzyjało samo położenie willi – na krańcu miasta i w bezpośredniej bliskości pasma Turbacza. Organizację przerzutów ułatwiły ks. Dunikowskiemu doświadczenia kolegi-pedagoga z Gimnazjum Wieczorkowskiego – Stanisława Dunin-Borkowskiego – organizatora szlaków turystycznych, przeznaczonych – włącznie ze schroniskami górskimi – na potrzeby Dywersji Pozafrontowej wiosną 1939 r.

Na nartach w Rabce, 1934 rok.
Od lewej stoją:  Jan Bieś, Stanisław Dunin-Borkowski
Władysław Czyszczoń, Józef Bala.

Z willi „Erem” rozciągał się wówczas doskonały widok na okolicę, co utrudniało obserwację obiektu przez  niepożądane osoby, a to również miało duże znaczenie.

Rabka, a tym samym willa „Erem”, była siedzibą i centralą konspiracyjnego Podhala przez pierwsze trzy lata okupacji hitlerowskiej, o czym mało kto dziś pamięta.

Zdrada


Inspektorat Podhalański przeszedł trzy fazy reorganizacji. Ze Służby Zwycięstwu Polski przekształcił się w Związek Walki Zbrojnej (wiosna 1940), by następnie przerodzić się w Armię Krajową (luty 1942). Przez ten czas miały miejsce przetasowania personalne. Mjr Galica został odkomenderowany do pracy w Sztabie Obszaru w Krakowie; stanowisko inspektora obwodu w Rabce, po kpt. Zwoniczku-Piotrowskim „Rybie”, objął por. Michał Brzoza „Tulipan”, dotychczasowy inspektor obwodu jordanowskiego. Jego obecność w Rabce i wtajemniczenie w miejscowe struktury zaczęły zbiegać się w czasie z masowymi aresztowaniami na przełomie maja i czerwca 1942 roku. Uzyskano niezbity dowód zdrady „Tulipana”, gdy zwabił w pułapkę w Krakowie majora Galicę. Major Franciszek Galica, więziony przez Gestapowców na konfrontację do zakopiańskiego „Pallace”, umknął z transportu w Klikuszowej i zameldował o zaistniałych wypadkach.

Brzoza odpowiedział głową za swą zdradę rok później. Konspiracyjny Wojskowy Sąd Specjalny po przeprowadzeniu dochodzenia skazał zdrajcę na karę śmierci 3 marca 1943 roku. Wyrok został wykonany w Jordanowie 21 maja 1944 roku przez trzyosobowy patrol Kedywu z Krakowa, pod dowództwem pchor. Tadeusza Neya „Wiesława”.

Przełom wiosny 1942 roku zakończył pierwszy rozdział konspiracji gorczańsko–podhalańskiej, rozdział, który należał do najważniejszych pod względem organizacyjnym. Następni łatali to, co już zbudowano.

Fali aresztowań nie uniknął też właściciel willi „Erem” – ks. Dunikowski. Na chórze prowadzonej przez niego kaplicy odnaleziono kompromitujące go materiały oraz sztandar Gimnazjum Wieczorkowskiego. Aresztowano przy tej okazji również kościelnego Jana Franciszka Luberdę „Wieża”. 29 czerwca 1942 roku – relacjonuje Jadwiga Mieszkowska – to dzień aresztowania ks. Dunikowskiego i równocześnie „czystka” w Rabce i okolicy. Wybrano trafnie – widoczna „wsypa”! Osób kilkadziesiąt. Wszystkich zwieźli do Sali w gimnazjum żeńskim w Rabce, rano 30 czerwca wywieziono do Zakopanego „Palace”, potem obóz koncentracyjny. (…) W „Eremie” pozostałam ja i gosposia (od roku nowa, Helena), dom był jeszcze nieplądrowany, szafy i biurko ks. Dunikowskiego były zamknięte na klucze (nosił je ksiądz). Wiedziałam, że jest w nich przechowywane złoto z kaplicy. Czekałam wieści po nocy z 29 na 30 czerwca. Potem dwa razy jeździłam do Zakopanego z ubraniem i żywnością. (…) Raz wracając do „Eremu”, zostałam ostrzeżona o rewizji. Z dala widziałam „budę”,. Uciekłam zaraz do Krakowa. 

Ks. Stanisław Dunikowski.

Ksiądz Dunikowski przeszedł intensywne śledztwo w gestapowskiej katowni w Zakopanem. W przesłuchaniach brał udział sam kierownik placówki SS-Hauptsturmführer Robert Weissmann, Kiedy ksiądz nie chciał przyznać się do przynależności do organizacji podziemnej Weissmann groził mu śmiercią. Widziałem po powrocie do celi z przesłuchania - relacjonował Ludwik Mayer, aresztowany w Rabce 16 czerwca 1942 roku – okropnie zbitego księdza Dunikowskiego z Rabki. Ksiądz Dunikowski opowiadał mi również, że w czasie przesłuchania bito go w sposób sadystyczny, przy czym na własne oczy widziałem, że ciało ks. Dunikowskiego począwszy od okolic nerek prawie do połowy nóg miało jednolitą siną, a raczej granatowa barwę. W związku z tym ksiądz Dunikowski przez kilka dni nie mógł się po prostu ruszać. Po zamknięciu przez gestapo sprawy rabczańskiej większość aresztowanych wysłano do obozów koncentracyjnych. Ks. Stanisław Dunikowski został wysłany do KL Auschwitz, gdzie przybył 17 września 1942 i otrzymał numer 83757. W obozie oświęcimskim przebywał do marca 1943 roku. Następnie jego droga wiodła przez obozy w Gross–Rosen, Sachsenhausen do Dachau, gdzie przeprowadzano eksterminację katolickich duchownych. Przeżył jednak, 29 kwietnia 1945 roku wojska amerykańskie wyzwoliły obóz, a wraz z nim 67 tysięcy więźniów.

Willa „Palace”, siedziba zakopiańskiego gestapo.

Po upadku III Rzeszy, na życzenie władz emigracyjnych pozostał w Niemczech. Pracował w ośrodkach polskich, uczył polskie dzieci religii. Z powodu choroby po dziesięciu latach został przeniesiony na rentę. Zamieszkał przy kościele parafialnym w Düsseldorfie. Do Rabki nigdy już nie powrócił, zmarł na obczyźnie 16 listopada 1969 roku. Dla upamiętnienia jego działalności z inicjatywy byłych „Eremitów” i bliskich mu osób w krypcie kaplicy zdrojowej, dziś kościoła p.w. św. Teresy w Rabce, umieszczono pamiątkowa tablicę.

Pamiątkowa tablica w krypcie kościoła p.w. św. Teresy w Rabce.

Willa „Erem” do dziś pozostaje niemym świadkiem minionych wydarzeń, niegdyś tak ważnych dla całego konspiracyjnego Podhala.

Artur Kołodziej
Zespół Historia Rabki

Pierwsza wersja artykułu ukazała się na łamach "Wiadomości Rabczańskich", nr 7, kwiecień 2012 roku.  Obecnie oddajemy w ręce czytelników artykuł uzupełniony o nowo zdobyte materiały.

Dziękujemy za udostępnione materiały Marii Miętus-Ciszewskiej i Andrzejowi Ciszewskiemu, Marcie Tabaszewskiej-Bochnar, Józefowi Szladze i ks. prałatowi Józefowi Kapcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz