piątek, 23 marca 2012

Przeminęło – ale przecież tak było

Widok na zachodnią część Rabki.
Fotografia wykonana z terenu obecnego Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc. Po układzie fotografii można sądzić, że z rabczańskiej tężni, która umiejscowiona była przed laty pomiędzy równoległymi ulicami, Polną – przemianowaną później na M. Curie-Skłodowskiej, wiodącą kiedyś od kina do góry i zakręcającą przy portierni aż do dzisiejszej  Gorczańskiej, a dobudowaną później, obecnie prof. Rudnika. Nad linią lasu, zielonych płuc Rabki – starego parku, widoczne zabudowania przy ulicy Podhalańskiej, prawdopodobnie w czasie gdy robiono zdjęcie była to jeszcze ulica Jana Kochanowskiego. Po lewej lasek na wzgórzu zwanym Pasieką, po prawej natomiast w dali, widoczna ulica Kilińskiego prowadząca na Zabornię. W części środkowej widoczna odległa Babia Góra.
Aleja równoległa do dzisiejszej ulicy Parkowej,
prowadząca od placu Pod Grzybkiem do budynku
Liliana. Po lewej widoczny fragment nieistniejącego
już domu Pod Opatrznością i za nim willa Scholastyka
– dzisiejszy Krzywoń. Widok z 1917 roku. 

Willa Scholastyka – obecnie Krzywoń, w której swą siedzibę miała c.k. poczta.
Za nią widoczny fragment nieistniejącego dziś domu Pod Opatrznością, pierwszej
siedziby Krakowskiej kolonii dla dzieci skrofulicznych w Rabce. Jest to widok
z 1916 roku od willi Pod Aniołem i Liliana, do której wiedzie aleja widoczna
po lewej stronie. Po prawej za drzewami przebiega dzisiejsza ulica Parkowa. 

Początki Czarnej Alei – później Alei Kadena, a obecnej Alei Jordana.
Widok z roku 1910, z dzisiejszej ulicy Nowy Świat – od kina w dół.
Po lewej widoczny fragment zabytkowej, pięknej przed laty willi Antonina.

Willa Antonina około 1905 roku. Na pierwszym planie zalążek przyszłej
Czarnej Alei. Niegdyś budynek jakiego nie powstydziłyby się najbardziej
wzięte kurorty alpejskie. Dziś żal, że znajduje się ona w tak opłakanym stanie.
W wielu uzdrowiskach takie perełki odnawiane są z pieczołowitością,
ponieważ stanowią ich ozdobę i zaświadczają o minionej świetności
dawnych kurortów. 

Czarna Aleja w kilkanaście lat później, widok
z lat 20 XX wieku, w dół ku dzisiejszej Kardiologii.

Czarna Aleja jeszcze później.

Plac zabaw – ogródek jordanowski przy Alei Kadena. Wychodzi na to, 
iż nazwa ogródka stanowiła inspirację dla decydentów, którzy takim imieniem 
nazwali dzisiejszą Aleję Jordana. 
Teren zabaw i gier dla dzieci, nazywany ogródkiem
jordanowskim. Chociaż odbiegał od formy ogrodów, których
pomysłodawcą w Krakowie był dr. Henryk Jordan,
to w pewnym stopniu spełniał jego intencje.
Na fotografiach powyżej festyn dla dzieci.

Plac zabaw – boisko sportowe przy Alei Kadena, na tle lasu, zwanego
starym parkiem. Miejsce, gdzie odbywały się zawody sportowe,
gry i zabawy dzieci, różne festyny.



Spacerkiem do lasu alejką, zwaną niegdyś Aleją Narutowicza, prowadzącą 
od kortów w stronę rzeki Poniczanki. Z prawej ogrodzenie 
placu sportowego i zabaw.

Aleja wiodąca w stronę Poniczanki do starego parku, który w rzeczywistości
był zwyczajnym gęstym lasem, gdzie jeszcze w latach 70 minionego wieku
można było zbierać borówki, poziomki czy też maliny, a i na grzyba nierzadko
udawało się natrafić (nie tylko na ławeczkowca pospolitego). Być może,
iż powracające stamtąd dzieci również zaznały smaku świeżych leśnych
owoców. Z lewej widoczne ogrodzenie placu zabaw, a w prawym dolnym
rogu dróżka prowadząca na most na Poniczance.

Aleja do starego parku. Przyjemnie jest usiąść w słońcu
i odetchnąć świeżym, żywicznym, leśnym powietrzem.

Wygodną aleją do prawdziwego lasu – starego parku.
W tle można zobaczyć odległe zabudowania
ulicy Podhalańskiej.

Centrum starego parku. Ilość tu odpoczywających
świadczy o ówczesnej popularności tego miejsca.
Widok w stronę Alei Kadena.

Nordic walking, w wydaniu retro, po Czarnej Alei, bądź jak kto woli Kadena.
Z lewej widoczny dom właściciela tzw. Kadenówka, po prawej
część ogrodzenia okalającego korty tenisowe.

Korty tenisowe u zbiegu Alei Kadena z dawniej zwaną Aleją Sienkiewicza,
wiodącą od ulicy Chopina. Na kortach tych w okresie przedwojennym
grywała polska tenisistka Jadwiga Jędrzejowska, finalistka Wimbledonu
w grze pojedynczej, wielokrotna mistrzyni Polski.

Aleja Kadena, miejsce spacerów, spotkań, odpoczynku. Z lewej widoczna
część posesji dr. Kazimierza Kadena (jun.), z prawej aleja wiodąca
do zabytkowego dziś, drewnianego budynku Kolonii Leczniczej
dla Dzieci p.w. św. Józefa przy ulicy Orkana.

Zbudowany w 1932 roku dom przedwojennego właściciela zdrojowiska
dr. Kazimierza Kadena. Na fotografii z początku lat 60 już jako sanatorium
uzdrowiskowe Orzeł III, w którym leczono dzieci chore na cukrzycę. 

Obsadzona przeważnie lipami aleja prowadząca
od Kadenówki do ulicy Orkana

Kadenówka wraz z częścią obszernego ogrodu w ujęciu od strony zachodniej.

Czarna Aleja zwana tak dla głębokiego cienia jaki dawał gęsty podwójny
szpaler, nasadzonych wzdłuż całej jej długości, świerków. Dziś tylko
nieliczne z ich pozostały jako niemi świadkowie minionych lat świetności
alei. Widok od sanatorium Malewskiego – obecnej Kardiologii,
w stronę kina. Z prawej widoczny początek ogrodu dr. Kadena.

Początek Czarnej Alei przy sanatorium dr. Tadeusza Malewskiego,
widocznego po prawej stronie. W części środkowej dom właściciela zdrojowiska
dra. Kazimierza Kadena juniora – Kadenówka.

Biała Aleja – zwana tak być może od kwitnących późną wiosną kasztanów
i lip, którymi była obsadzona. Jakiś czas funkcjonowała jako ulica Kolejowa,
dziś to najdłuższa ulica Rabki – Orkana. Z prawej widoczne drzewa
przy alei prowadzącej do Kadenówki.

Biała Aleja latem. U jej wylotu widoczna willa Pod Trzema Różami

Biała Aleja, już wtedy odgrodzona żywopłotem od drogi dla koni,
mimo że jeszcze nie mechanicznych. Z prawej największy wówczas w Polsce
drewniany budynek mieszczący Kolonię Leczniczą dla Dzieci p.w. św. Józefa.

I przyszło nowe. Przełom lat 50 i 60 minionego wieku. Budowa nowej części
parku zdrojowego. Wytyczanie nowych alejek i przygotowania pod budowę
przyszłej fontanny w centrum parku. W środkowym planie piękna, tutaj jeszcze
stosunkowo młoda lipa, która po latach wzbudziła tyle kontrowersji, iż w końcu
musiała położyć swą piękną koronę pod topór, w imię wyższych celów
– ale nazywało się, że była już stara. 

Fontanna z początku lat 60 w samym sercu rabczańskiego parku.  
Nieudolnie remontowana i przerabiana, z czasem ulegała coraz większemu zniszczeniu, aż do zupełnej likwidacji. Dziś na jej miejscu znajduje się herb Rabki przed pomnikiem Jana Pawła II. Była najchętniej i najliczniej „obsiadywana” przez odpoczywających, spośród tych jakie jeszcze znajdowały się w rabczańskim parku – czyli „nerki” oraz przed budynkiem Pod Trzema Różami.Szkoda że dziś, przy okazji rewitalizacji parku, nie zdecydowano o jej odbudowaniu, bo na pewno stanowiła by dużą atrakcję zarówno dla samych mieszkańców jak też przyjeżdżających tu na wypoczynek gości. Niewątpliwie była by oblegana na równi z nową tężnią czy też fontanną przed Kawiarnią Zdrojową. Na fotografii z 1964 roku, w tle fontanny Czarna Aleja, mocno przerzedzona już za sprawą bardzo silnego huraganu, jaki nieco wcześniej bardzo zdziesiątkował drzewostan samej alei jak również starego parku. Po powalonych drzewach można było przejść dosłownie nie dotykając ziemi od sanatorium Malewskiego aż do placu zabaw i w prawo przez las nad rzekę, choć powyżej w stronę kina też nie brakowało powywracanych z korzeniami drzew. Kolejne wichury dopełniały tylko degradacji, szczerbiąc zarówno aleję, jak i przylegający doń obszar starego parku. Niestety nie uzupełniono ani wówczas ani później tych ubytków, poza nielicznie posadzonymi modrzewiami. Stan taki trwa niestety po dzień dzisiejszy, a szkoda.

5 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy zbiór zdjęć przedstawiający jak z czasem zmieniał się rabczański park i do tego jeszcze te szczegółowe podpisy. Super! Mam nadzieję, że będzie więcej takich fotograficznych wędrówek w czasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie i zielono było onegdaj w Rabce! W 2010/11 stracono szansę na rzeczywistą odnowę Parku . Magistrat za 12mln urządził tzw "REWITALIZACJĘ" polegającą na wycince żywych drzew (a zostawianiu sucharów ),brukowaniu ścieżek na 3 ha , sadzeniu bratków i krzaczków za 2 mln...Szkoda, że wkrótce wszystko zarośnie chwastami, a reszta wymoknie i wymarznie

    OdpowiedzUsuń
  3. I pozostaje tylko wzdychać do tych czasów kiedy zieleń nie była wrogiem numer jeden. Jak można niszczyć zieleń w takim uzdrowisku jak Rabka? Czy władze tego miasta są ślepe i głuche? Co roku ubywa zieleni. Kto będzie chciał odpoczywać w "kurorcie", w którym rosną tylko krzaczki bo drzewa wycina się w pień pod hasłem rewitalizacji. Przecież to zwykłe, ordynarne barbarzyństwo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomyśleć, że mi było parku szkoda po tej "rewitalizacji" bo wcześniej się bardziej zalesiony i klimatyczny wydawał. Wtedy to dopiero było. Świetne zdjęcia i historia, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy ktoś jest w stanie udzielić mi informacji czy istnieje jeszcze lub gdzie kiedyś (czas wojny) była willa Hanusia na dawnej ulicy Kolejowej?

    OdpowiedzUsuń