piątek, 24 lutego 2012

A potem nazwali go bandytą

Józef Kuraś urodził się w Waksmudzie 23 października 1915 roku. Walczył w kampanii wrześniowej w szeregach 1 pułku Strzelców Podhalańskich. Od listopada 1939 roku był żołnierzem Związku Walki Zbrojnej pod ps. "Orzeł". W 1941 roku został członkiem Konfederacji Tatrzańskiej przewodnicząc placówce Konfederacji w Waksmundzie. W odwecie za jego działalność, 29 czerwca 1943 roku, Niemcy otoczyli dom Kurasiów. Zamordowali 73-letniego ojca, żonę Elżbietę i 2,5-letniego syna Zbigniewa, a następnie spalili jego dom. Po czerwcowej tragedii Józef Kuraś zmienił pseudonim na "Ogień", a walkę z Niemcami aż do zwycięstwa uznał za cel swojego życia. Po rozbiciu przez gestapo Konfederacji Tatrzańskiej podporządkował się Armii Krajowej. Po zakończeniu wojny rozpoczął współpracę z nową władzą. Szybko zdał sobie sprawę z działań władzy komunistycznej. Podjął decyzję o powrocie "do lasu". Założył zgrupowanie "Błyskawica" z którym walczył przeciwko władzy ludowej. Żył zaledwie 32 lata. 21 lutego 1947 roku „Ogień” wraz z towarzyszącą mu nieliczną grupą podkomendnych został otoczony w jednym z domów we wsi Ostrowsko przez grupę operacyjną Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Po zaciętej walce i próbie wydostania się z okrążenia usiłował popełnić samobójstwo. Ranny, został przewieziony do szpitala w Nowym Targu. Zmarł tuż po północy 22 lutego 1947 roku. Do dziś nie znane jest miejsce jego pochówku. Do dzisiaj "Ogień" jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci Podhala...

Niedawno upłynęła 65 rocznica śmierci Józefa Kurasia ps. "Orzeł", "Ogień", dlatego zachęcamy naszych Czytelników do obejrzenia filmu dokumentalnego Grzegorza Królikiewicza pt. "A potem nazwali go bandytą".