Spomiędzy jakich ludzi rekrutowali się księża, których parafia w Rabce dała Kościołowi w XIX stuleciu? Na
to kluczowe pytanie, zawarte w poniższym artykule postara się
odpowiedzieć jego autor, Kamil Kowalczyk. Dowiemy się m.in. jakie
wymagania musiał spełniać kapłan oraz co należało do jego obowiązków, a
także skąd wzięła się tendencja do zmieniania nazwisk wśród księży. W
artykule czytelnik będzie mógł zapoznać się z pięcioma sylwetkami księży
wywodzących się z parafii w Rabce w XIX wieku, co pozwoli mu nakreślić
szkic ówczesnego duchowieństwa.
Zespół Historia Rabki serdecznie dziękuje autorowi za nadesłany artykuł!
|
Jan Maria Vianney
(Jean Baptiste Marie Vianney),
proboszcz z Ars. |
4 sierpnia bieżącego roku minęło 150 lat od śmierci proboszcza maleńkiej
parafii w Ars w południowej Francji, św. Jana Marii Vianneya
(1786-1859). Ten charyzmatyczny kapłan, pochodzący z ubogiej wiejskiej
rodziny i pozbawiony łatwości do nauki, zasłynął jako wielki asceta i
spowiednik, który swoją modlitwą i pokutą, spowiadając po 16 godzin
dziennie, dokonał cudu nawrócenia ogromnej liczby ludzi, w tym także
intelektualistów i polityków swoich czasów.
|
Kielich i patena św. Jana Marii Vianneya przechowywany
w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Krakowie |
Nie trzeba chyba wyjaśniać, dlaczego papież Benedykt XVI na patrona
zainaugurowanego w dniu 19 czerwca w Kościele katolickim Roku
poświęconego kapłaństwu, wybrał właśnie świętego proboszcza z Ars. Przez
ustanowienie Roku Kapłańskiego, przeżywanego pod hasłem „Wierność
Chrystusa – Wierność Kapłana”, Kościół chce wyrazić wdzięczność za
niezastąpioną posługę we wspólnocie wierzących około 410 000 katolickich
kapłanów (z czego 20 pochodzi z Rabki). Właśnie otwarcie owego Roku
stanowiło inspirację do napisania niniejszego artykułu, który powstał
dzięki życzliwości wicedyrektora Archiwum Kurii Metropolitalnej w
Krakowie, ks. Jarosława Raźnego, któremu autor składa serdeczne
podziękowanie.
|
Logo Roku Kapłańskiego
2009-2010 |
W tym samym czasie, kiedy Jan Vianney dokładał wszelkich starań, aby w
antyreligijnym klimacie porewolucyjnej Francji odrodzić życie religijne w
powierzonej mu parafii, setki kilometrów na wschód, w bez mała 25 razy
większej parafii w Rabce, kilkunastu młodych mężczyzn dorastało do
decyzji pójścia drogą powołania kapłańskiego. Rabka znajdowała się
wówczas w granicach oświeconej monarchii habsburskiej, w której panował
józefinizm, czyli system daleko idącej kontroli państwa absolutnego nad
Kościołem, czego dowodem jest fakt, że król Prus, Fryderyk Wielki,
obdarzył cesarza Józefa II mianem „arcyzakrystianina Kościoła
Rzymskiego”, kpiąc w ten sposób z dekretowania ilości świec, które winny
palić się na ołtarzu podczas nabożeństw.
Tytuł prezentowanego artykułu – „Z ludzi, stąd, wzięci” – stanowi
nawiązanie do biblijnych słów Listu do Hebrajczyków, w którym czytamy,
że kapłan „spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany” (Hbr 5,
1). Spomiędzy jakich ludzi rekrutowali się księża, których parafia w
Rabce dała Kościołowi w XIX stuleciu?
|
Targowica i stary kościółek w Rabce, 1906 rok |
Wydawać by się mogło, że generalnie byli to synowie arystokracji i
ziemiaństwa, a tymczasem w zdecydowanej większości pochodzili oni z
rodzin chłopskich, których status majątkowy w dużej mierze utrudniał im
zdobycie wykształcenia nieodzownego w podjęciu studiów w seminarium
duchownym. Byli jednak i tacy, jak ks. Tomasz Wieniawa Zubrzycki, którzy
poszczycić się mogli statusem „nobilitas”. Znacznie ułatwiony start
mieli synowie organisty czy nauczyciela szkoły ludowej, jak ks. Ludwik
Bartłomiej Augustyn Olechowski, czy ks. dr Adolf Ludwik Włodek.
Pozostali trudną drogą, niczym św. Jan Maria Vianney, musieli do
kapłaństwa dochodzić. Niejednemu z nich nie było dane nacieszyć się
długo swoim kapłaństwem. Średnia wieku duchowieństwa wywodzącego się z
rabczańskiej parafii w XIX wieku wynosiła w przybliżeniu 51 lat.
Duchowieństwo, które uważało się za odrębny stan, jednocześnie nie
zawsze rekrutując się z uprzywilejowanych warstw społecznych, usiłowało
nierzadko zatrzeć wszelkie ślady dawnej przynależności stanowej.
Uzyskanie wykształcenia przez synów prostych chłopów było nie lada
wyczynem, na taki luksus pozwolić sobie mogli tylko nieliczni. Na tych
zaś, którym się to udało, ciążyła świadomość, jak wiele zawdzięczają
ciężkiej pracy swoich rodziców, wyrzeczeniom rodzeństwa pozbawionego
perspektyw na lepszą przyszłość.
Interesująca wydaje się być tendencja do zmieniania nazwisk przez tych
kandydatów do kapłaństwa, którzy nie mieli szczęścia przyjść na świat w
rodzinie o wysokim statusie społecznym. Wśród synów chłopskich nie
należało do rzadkości zmienianie rodowych nazwisk uchodzących za
pospolite na bardziej nobliwe. W gronie kapłanów, których w wieku XIX
wydała parafia w Rabce, znajdujemy aż trzech księży Zajączkowskich,
którzy zrezygnowali z nazwiska ojca brzmiącego w pierwotnej formie
„Zając”. Podobnież księża Józef i Stanisław Łopatowscy nie byli zbytnio
przywiązani do nazwiska Łopata, które nosili ich ojcowie. Doświadczenie
pokazuje, że nie były to zjawiska odosobnione.
Kiedy w 1758 roku bp Andrzej Stanisław Załuski utworzył samodzielną
parafię w Spytkowicach k. Rabki, duszpasterstwo we własnej wsi objął
spytkowianin ks. Wojciech Muszyński. Urodzony w 1722 roku zwał się
pierwotnie Mucha, nazwisko zmienił później na lepiej brzmiące. W swojej
rodzinnej miejscowości pracował aż do śmierci w roku 1795.
|
Kościół Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia
w Spytkowicach |
Powróćmy jeszcze do kwestii wykształcenia przyszłych kapłanów. Otóż w
XIX stuleciu najbliższe Rabki wyższe seminaria duchowne znajdowały się
wówczas w Tarnowie i w Krakowie. Kiedy w 1772 roku tereny położone na
południe od Wisły oderwane zostały od Krakowa i włączone pod berło
Austrii, milionowa rzesza wiernych diecezji krakowskiej podlegała pod
biskupa rezydującego w królewskim mieście, czyli poza granicami
monarchii habsburskiej. Po długich staraniach zaborcy, w roku 1786
Stolica Apostolska utworzyła nową diecezję z siedzibą w Tarnowie. W
duchu reform józefińskich w Galicji zniesiono wszystkie seminaria
duchowne, w ich miejsce tworząc seminarium generalne we Lwowie. Własne
seminarium otrzymała diecezja tarnowska dopiero w roku 1821 dzięki
staraniom bpa Grzegorza Tomasza Zieglera.
|
Bp Grzegorz Tomasz Ziegler |
Inaczej rzecz się miała w Krakowie, gdzie w wieku XVIII działały trzy
seminaria duchowne: zamkowe – na Wawelu, akademickie – na ul. Gołębiej,
księży misjonarzy – na Stradomiu. W roku 1801 Austriacy zamknęli
seminarium akademickie i zamkowe, wcielając je do seminarium
stradomskiego. Po reorganizacji władze ustanowiły liczbę kleryków na 80.
|
Msza św. w rycie trydenckim w kaplicy Wyższego
Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej |
Pod rządami austriackimi autorytet księdza znacznie się wzmocnił, a to
za sprawą reformy studiów teologicznych i systemu wychowawczego księży.
Duszpasterze zobowiązani zostali do rezydencji w parafiach przez siebie
zajmowanych, przy czym wykluczona została siłą rzeczy kumulacja
beneficjów. Przed objęciem placówki duszpasterskiej należało wziąć
udział w konkursach obejmujących egzamin pisemny z Pisma Świętego,
teologii dogmatycznej, teologii moralnej, teologii pastoralnej i prawa
kanonicznego, a nadto wygłoszenie kazania i przeprowadzenie praktycznej
lekcji katechizmu. Cesarz Franciszek Józef I w 1874 roku unormował
wymagania stawiane księżom ubiegającym się o beneficja kościelne. Kapłan
miał posiadać obywatelstwo austriackie, odznaczać się nienaganną
postawą obywatelską i moralną oraz odpowiednimi uzdolnieniami.
|
Cesarz Franciszek Józef I |
W oczach twórców reformy józefińskiej ksiądz katolicki był nie tylko
duszpasterzem, ale również sługą Kościoła i sługą państwa, który winien
troszczyć się nie tylko o dokładne przestrzeganie dyscypliny kościelnej,
ale i rozporządzeń władzy państwowej. Do obowiązków proboszcza należało
administrowanie dobrami kościelnymi przy współpracy Witryłów (zarządców
kasy kościelnej), kierowanie szkolnictwem elementarnym przy całkowitym
podporządkowaniu jego autorytetowi nauczycieli, administrowanie
parafialnymi instytucjami charytatywnymi (szpital, przytułek). W polu
odpowiedzialności proboszcza leżała także troska o wprowadzanie w życie
rozporządzeń państwowych i ogłaszanie ich z ambony. Nadto zobowiązany
był on do współpracy z państwem przy sporządzaniu spisu wojskowego, a
także do przekazywania władzom cywilnym statystyki z ruchu naturalnego
ludności parafii.
Księża pochodzący z Rabki w zdecydowanej większości przyjmowali
święcenia kapłańskie w Krakowie, nieliczni zaś w Tarnowie. Jak chodzi o
miejsce ich kapłańskiej pracy, to wydawać by się mogło, że skuteczniej
mógł spełniać obowiązki duszpasterskie ksiądz pracujący w okolicach, z
których sam pochodził, a przez to dobrze je znał. Podobnie jak duchowny
pochodzący z tego samego stanu, czy klasy społecznej, co większość
parafian. Jeszcze w XIX wieku pochodzenie proboszczów z własnego
dekanatu, bądź też z dekanatów sąsiednich, miało związek ze sposobem
osadzania ich w parafiach. Głos decydujący miał patron kościoła
parafialnego, którym był z reguły właściciel miejscowości. Kolator
kościoła, dzierżący prawo patronatu, prezentował zwykle biskupowi
kandydata na plebana ze znanej mu najbliższej okolicy lub nawet z
własnego otoczenia.
|
Brama wejściowa do starego kościółka |
Żeby nie być gołosłownym, odwołam się do konkretnego przykładu z
rabczańskiego podwórka. Na miejscowym beneficjum został osadzony w 1833
roku ks. Tomasz Wieniawa Zubrzycki. Urodził się w Rabce jako syn Józefa
Zubrzyckiego, właściciela tejże wsi. Przez ojca, kolatora rabczańskiego
kościoła, był też utrzymywany w seminarium tarnowskim. W rok po
święceniach kapłańskich na podstawie prezenty własnego ojca został
ustanowiony przez władze kościelne proboszczem w Rabce, gdzie zajął
miejsce zmarłego stryja, ks. Józefa Zubrzyckiego.
|
Dziedzic Rabki - Julian Zubrzycki |
Przedstawienie pełnej listy księży pochodzących z parafii rabczańskiej w
wieku XIX nasuwa wiele trudności. Po pierwsze, w dziewiętnastowiecznych
księgach ochrzczonych nie odnotowywano faktu wstąpienia do seminarium
duchownego i przyjęcia święceń kapłańskich, jak się to czyni obecnie. Po
drugie, do roku 1886 Rabka decyzją austriackiego zaborcy należała do
diecezji tarnowskiej, później dopiero powróciła do diecezji krakowskiej,
przez co archiwalia pozostają w rozproszeniu. Po trzecie, opracowane
wprawdzie w ostatnich latach katalogi alumnów krakowskich seminariów
duchownych, jak i duchowieństwa diecezji tarnowskiej nie posiadają spisu
miejscowości. Te i inne względy w dużym stopniu utrudniają
poszukiwania, nie czyniąc ich jednak bezowocnymi.
Poniżej przedstawione zostały pokrótce sylwetki pięciu spośród piętnastu księży wywodzących się z parafii w Rabce w wieku XIX.
Ks. Jan Zajączkowski urodził się w Rabce 10 grudnia 1778 roku.
Był synem Jana i starszym bratem ks. Wojciecha Zajączkowskiego. Po
święceniach kapłańskich, przyjętych w 1812 roku, pracował jako wikary w
Nowym Targu, a następnie jako ekspozyt w Poroninie. W roku 1817 objął
probostwo w Kaninie, zaś 1 września 1820 roku przeniósł się na probostwo
w Domosławicach. W latach 1832-1833 jednocześnie administrował w
Gwoźdźcu. W roku 1834 został proboszczem w Tyńcu. Jego zasługą było
przeniesienie duszpasterstwa z kościoła parafialnego w Tyńcu, który
rozebrano, do kościoła klasztornego. Ks. Zajączkowski wzbogacił
wyposażenie pobenedyktyńskiego kościoła. W pracy duszpasterskiej
odznaczał się dużą gorliwością. Proboszcz tyniecki zmarł 10 grudnia 1837
roku.
|
Klasztor benedyktyński w Tyńcu |
Ks. Tomasz Zubrzycki herbu Wieniawa, był synem dziedzica Józefa
Zubrzyckiego i Wiktorii z Gagatnickich herbu Pniejnia. Urodził się 11
czerwca 1808 roku w Rabce. Filozofię studiował w Eger i Ołomuńcu,
teologię we Lwowie i Tarnowie. Po święceniach kapłańskich, przyjętych w
1832 roku, pracował przez rok jako wikary w Nowym Wiśniczu. We wrześniu
1833 objął po swoim zmarłym stryju ks. Józefie Zubrzyckim probostwo w
rodzinnej Rabce. Był najmłodszym w gronie rabczańskich proboszczów,
obejmując zarząd parafią w wieku zaledwie 25 lat.
|
Stary kościół w Rabce, przy wejściu widoczna
jedna z kropielnic wykonana z piaskowca |
Ks. Zubrzycki założył w 1835 roku szkołę parafialną, w której od
listopada do kwietnia dzieci uczyły się pisania i liczenia oraz
katechizmu. Proboszcz dbał o kancelarię parafialną, zaprowadził Kronikę
Parafialną Rabki (
Liber Memorabilium Parochiae Rabka), w której
zawarł dzieje parafii od jej założenia w 1558 roku, aż do czasów sobie
współczesnych. W 1839 roku przy wejściu do kościoła stanęły dwie
kropielnice z piaskowca o owalnym kształcie, wykopane przypadkowo w
czasie orki cztery lata wcześniej. Podczas epidemii roku 1847 ks.
Zubrzycki skrzętnie prowadził księgi metrykalne, odnotowując w parafii
1100 zgonów. W styczniu 1848 roku proboszcz doprowadził do otwarcia
nowego cmentarza (przy obecnej ul. Orkana), wydzielonego z gruntów
dworskich, nad którym pieczę objęła parafia.
Zniechęcony niepowodzeniami i konfliktami z parafianami ks. Tomasz
Zubrzycki opuścił Rabkę w roku 1848 i udał się na Węgry, by kilka
miesięcy później złożyć rezygnację z probostwa. Jego dalsze losy nie są
dobrze znane. Wiadomo, że rezydował w klasztorze ojców bernardynów w
Kalwarii Zebrzydowskiej, od marca 1854 roku przebywał w Kaninie, by znów
powrócić do Kalwarii. Przez jakiś czas mieszkał u swojego brata Józefa
Kalasantego Zubrzyckiego w Kasinie. Słabe zdrowie sprawiło, że tylko
sporadycznie mógł pomagać księżom w pracy duszpasterskiej. Zmarł 8
listopada 1883 roku w Hütteldorf k. Wiednia, dokąd udał się na kurację.
|
Cmentarz przy obecnej ulicy Orkana,
w dali widoczna kaplica Zubrzyckich |
Ks. Wojciech Stolarczyk urodził się 6 kwietnia 1826 roku w Rabce.
Rodzicami jego byli: Walenty Stolarczyk i Marianna z domu Rączka. Naukę
początkowo pobierał w Rabce i Myślenicach, gimnazjum zaś ukończył w
Tarnopolu. Tam też studiował filozofię. Później przez rok pracował jako
urzędnik dominium w Rabce. W latach 1849-1855 służył w wojsku
austriackim, kończąc służbę w stopniu sierżanta. Po zakończeniu służby
przez rok pracował jako urzędnik (przysięgły protokolant) w Czarnym
Dunajcu.
|
Kościół św. Stanisława w Krakowie na Skałce.
Zdjęcie udostępnione przez Jakuba Hałuna na licencji GFDL. |
Powołanie kapłańskie odkrył w wieku 34 lat, wstępując do Zakonu Paulinów
w Krakowie na Skałce. Studia teologiczne odbył na Uniwersytecie
Jagiellońskim. 12 października 1862 roku w katedrze wawelskiej przyjął
święcenia kapłańskie z rąk bpa Ludwika Łętowskiego. U paulinów był
kaznodzieją, jednocześnie pracując jako wikary w parafii św. Michała
Archanioła. Pełnił też obowiązki podprzeora klasztoru na Skałce. W 1865
roku przez trzy miesiące administrował w Siedliszczach na Śląsku
austriackim. W roku następnym wszczął starania o sekularyzację
(zwolnienie z zakonu) i przez bpa Józefa Alojzego Pukalskiego został
inkardynowany (włączony) do diecezji tarnowskiej. 6 czerwca 1868 roku
został skierowany na wikariat w Waksmundzie. Tam zorganizował szkołę i
śpieszył z pomocą duszpasterską kapłanom dekanatu. Od 15 marca do 27
czerwca 1870 roku był wikarym w Ostrowsku. W 1874 roku jako
„saecularisatus” był na wikariacie w Czarnym Dunajcu, pełniąc
jednocześnie obowiązki katechety. Kiedy z czasem przeszedł na emeryturę,
pozostał jako rezydent w Czarnym Dunajcu, gdzie zmarł 22 lutego 1887
roku.
|
Kościółek pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej
w Czarnym Dunajcu |
Na starym cmentarzu w Rabce znajduje się pochodzący z połowy XIX wieku
grób rodziców ks. Wojciecha Stolarczyka, Walentego i Marianny. Jest to
najstarszy nagrobek zachowany na zabytkowym cmentarzu, poświęconym i
otwartym 26 stycznia 1848 roku przez ks. Marcina Leśniaka, dziekana
makowskiego. Walenty Stolarczyk zmarł na wodną puchlinę w roku 1850 w
wieku 63 lat. Dziesięć lat wcześniej zmarła, przeżywszy 47 lat, jego
żona, Marianna, która została przez ks. Tomasza Zubrzyckiego pochowana
na działającym jeszcze w I połowie XIX wieku cmentarzu przy starym
kościele w Rabce.
Ks. Józef Łopatowski urodził się 12 listopada 1851 roku w Rabce,
jako syn Stanisława Łopaty i Anny z domu Niżnik. Do szkoły podstawowej
uczęszczał w rodzinnej miejscowości, natomiast gimnazjum (bez matury)
ukończył w Nowym Sączu. Teologię studiował w Tarnowie, gdzie 29 czerwca
1880 roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk bpa Józefa Alojzego
Pukalskiego. Pierwszym jego wikariatem była Trzebinia. Już w listopadzie
1880 roku objął wikariat w Wierzchosławicach. 9 października 1884 roku
został wikarym w Mikluszowicach, 12 września 1888 roku w Zgórsku, gdzie
przez 3 miesiące roku 1893 pełnił funkcję administratora. Od 6 czerwca
1894 roku był administratorem w Rożnowie, gdzie 20 listopada tegoż roku
został proboszczem. Przeżywszy niespełna 45 lat zmarł 27 lutego 1896
roku na tyfus plamisty, którym zaraził się zaopatrując chorego.
Pochowany został na cmentarzu w Rożnowie.
Ks. Stanisław Żur urodził się w Rabce 4 maja 1864 roku, jako syn
Józefa Żura i Elżbiety z domu Łopata. Naukę pobierał w Gimnazjum św.
Anny w Krakowie. Studia teologiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim odbył
w latach 1886-1890. Po święceniach kapłańskich, przyjętych na Wawelu 15
sierpnia 1890 roku z rąk bpa Albina Dunajewskiego, pracował przez dwa
lata jako wikariusz w Wilamowicach, a następnie w Makowie Podhalańskim
(1892-1896) i Myślenicach (1896-1897). W latach 1897-1917 był katechetą
szkół ludowych. Zmarł 20 lutego 1920 roku w Rabce.
Historia zatoczyła koło. Odszedł wiek XIX dumny swymi wynalazkami, nauką
i postępem, wiek pary i kolei żelaznej, maszyn i elektryczności. Jego
czas należy już do przeszłości. Nadeszła epoka inna, inni ludzie, nowa
ekonomia. Czy dziś znajdą się jeszcze tacy, którzy podejmą trud wejścia w
dzieło swoich poprzedników, by – mówiąc słowami proboszcza z Ars – nie
zabrakło „ekonomów dobrego Boga”…?
|
Ciało św. Jana Marii Vianneya.
Zdjęcie udostępnione przez Herwiga Reidlingera na licencji GFDL |
Kamil Kowalczyk
Zawsze wchodzę na stronę Kamila Kowalczyka,to wiernie odtworzona historia Rabki.Przypuszczam,że to młody człowiek ale z jaką pasją zdobywa wiedzę i przekazuje nam wiernie artykuły i zdjęcia z tamtej epoki.Ja w swoim imieniu serdecznie dziękuję i swoim znajomym polecam aby często zaglądali na stronę historii Rabki.
OdpowiedzUsuń/*
Autor: polonus
Data: 2009-10-11
Godzina: 23:31:08
Komentarz przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
To prawda, cenię artykuły Kamila, napisane zawsze w sposób interesujący i przybliżający historię Rabki i regionu, oby tak dalej
OdpowiedzUsuń