Skoro już odwiedziłeś naszego bloga, zostaw po sobie jakiś ślad. Napisz, co Cię na tę stronę przywiodło, co Ci się spodobało, co nie, czy (i dlaczego) jeszcze tutaj wrócisz...
jestescie wspaniali jestem pelna uznania dla Was - tak trzymajcie chetnie sledze Wasze poczynania ilez historii mojej rodziny poszlo w zapomnienie.Znalazlam sie w szeregu Rabczan z czystego przypadku.Moi rodzice przyjechali tu w 1940r.w podroz poslubna i tak zakochali sie w Rabciuni ze zostali i stad wlasnie sie wzielam pozdrawiam serdecznie z calym szacunkiem dla tworcow......:D
/* Autor: aina Data: 2008-09-14 Godzina: 03:25:27
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki */
Wielkie uznanie dla zespołu za podjęcie się tak trudnego tematu, jakim jest historia naszego regionu. Zaglądam tu często i czekam na nowości. Interesują mnie dzieje mojej rodzinnej Skomielnej tak bardzo wplątane w historię Rabki i to wbrew tej pierwszej. Pozdrawiam i życzę dalszej owocnej pracy!
Wspaniala publikacja,ciekawe historie naszej wpanialej Rabki.Wielkie dzieki za udostepnienie materialow dotyczacych Rabki i jej wspanialych mieszkancow,z lezka w oku wspomniec mozna rozwoj i poczatki naszego miasta.Kapitalny pomysl publikacji na forum inernetu.
Bardzo ciekawa strona.Dzięki niej poznaję historię mojego rodzinnego miasta(szkoda,że dopiero teraz).Wyjechałam wiele lat temu, ale wciąż chętnie wracam.Pamiętam wiele miejsc,które można zobaczyć już tylko na starych zamieszczonych tutaj fotografiach. Dziękuję za wspaniałą robotę. Elżbieta
Ogromnie sie ciesze, że został podjęty trud wskrzeszenia niezwykle ciekawych dziejów DAWNEJ RABKI. Długo w niej mieszkałam i choć nie rabczanka zawsze będę sie z tym miejscem identyfikować.Stare fotografie przywodzą na myśl te piękne wille, dziś już nieistniejące, miejsce ktorych zajeły "bloki" i zupełnie inne domy.Ale warto pamiętać o starej Rabce, tętniącej życiem i wspaniałą atmosferą. Życzę powodzenia ! Mariola H-Ł
Wspaniała strona, jestem pod wrażeniem ilości i jakości zgromadzonych przez was archiwalnych materiałów dot. najwspanialszego miejsca na ziemi :-) z niecierpliwością oczekuję waszego profilu na facebooku. Pozdrawiam i tęsknię szalenie Gosia
/* Autor: gohu Data: 2010-03-18 Godzina: 13:58:08
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki */
Witam. Kiedyś byłem w Rabce w Sanatorium dla dzieci z cukrzycą, przy al. Dra Jordana prowadzonym przez dr Olszowską. Nie wspominam zbyt miło tego miejsca ze względu na to, że byłem mały i był to pierwszy taki mój wyjazd z domu. Chciałem się teraz czegoś dowiedzieć o tym sanatorium, ale wyszukiwarki internetowe milczą... Może mi ktoś pomoże dowiedzieć się, co się z tym sanatorium stało? I jaki był dokładny adres? Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
/* Autor: Paweł Data: 2010-04-18 Godzina: 15:24:08
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki */
Cześć Pawle, Mam za sobą to samo doświadczenie - miałam wtedy 7 lat i była to prawdziwa trauma. Jeśli miałbyś jakieś informacje na temat tego miejsca lud chciałbyś podzielić się doświadczeniami to zapraszam do kontaktu: titorka[at]yahoo.com
Witaj Paweł. Też jako dziecko byłem w tym sanatorium, nawet trzy razy czyli w sumie to około pół roku pobytu. Mam takie mieszane uczucia, bo z jednej strony zawsze byłem tam głodny (pani Stefcia z szatni trochę ratowała sytuację handlując jabłkami, pewnie z własnego ogrodu ), a z drugiej jednak mam całkiem sporo fajnych wspomnień. Zabawy z kolegami w ogrodzie (byłem w I klasie podstawówki 1976 rok, a potem chyba co 2 lata. Pamiętam podwieczorki i wydawanie po nim jedzenia z paczek, które zostawiali rodzice. Nie pamiętam imion pielęgniarek, ale lubiło się najbardziej te, które dawały np. całą garść paluszków (inne tylko po kilka). Właściwie wszystkie moje wspomnienia dotyczą jedzenia :D Pamiętam jak dr Olszowska kończyła nocny dyżur to czasem na taborecie koło dyżurki pielęgniarek zostawiała jakieś niedojedzone resztki - jak to zauważyliśmy to zawsze staraliśmy się żarcie przechwycić zanim pielęgniarki je sprzątnęły. Mieliśmy nawet dyżury z tym pilnowaniem. Po obiedzie czailiśmy się przy windzie, którą zjeżdżały talerze do kuchni. Tam też czasem udało się coś przechwycić. Pamiętam naukę robienia zastrzyków pluszowym miśkom. Utkwiły mi w głowie szachy, które było widać z okna naszego pokoju - wielka plansza na świeżym powietrzu i figury które miały chyba z półtora metra. Nie zapomnę spacerów na ścieżkę zdrowia (nie było komputerów - dzieciaki z chęcią się ruszały). Teraz przypomniała mi się wychowawczyni - pani Ziuta, tak szczupła dość wysoka, chyba sporo paliła. Był też wychowawca - nie pamiętam jego imienia, ale chodził w czymś co przypominało płaszcz porucznika Colombo. Chętnie bym z kimś powspominał tamte czasy, może znajdzie się ktoś z kim byłem na tym samym turnusie. Tak a`propos Pawła jednego pamiętam. Może to Ty? Jeśli ktoś ma jakieś wspomnienia chętnie pogadam. Piotrek Cz. gg 4123136
Tydzień temu byłem w Rabce. Powrót do przeszłości, do czasów dzieciństwa. Budynek sanatorium stoi. Opustoszały, zaniedbany. Wspomnienia ożyły. Żeby móc tam wejść choć na chwilę... Niestety brama zamknięta łańcuchami spiętymi kłódką. Zrobiłem trochę zdjęć. gdyby ktoś był zainteresowany chętnie prześlę i pogadam, powspominam... Piotrek Cz.
Gratuluję ciekawego blogu, Rabkę znam z pobytu w sanatorium, było to baaaardzo dawno temu.Z Rabki pochodzi moja koleżanka szkolna z Liceum Muzycznego w Krakowie. Wiem, że jej mama była poetką, Malwina Barycz. Czy Pani może coś o niej wie? Czy były wydane jakieś jej wiersze?
/* Autor: Barbara Data: 2011-02-17 Godzina: 19:45:44
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki */
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie powinienem umieszczać mojego wpisu na tej stronie … . Przepraszam, że to piszę, ale chwytam się już każdej, nawet najbardziej nieprawdopodobnej deski ratunku. Jestem w tragicznej sytuacji finansowej, długi mnie zżerają i dosłownie nie mam już za co utrzymać rodziny. Najbardziej przeraża mnie myśl o przyszłości dzieci ( 8, 11 i 13 lat ). Nie będę tutaj opisywał jak do tego doszło, bo jest to długa i skomplikowana historia. Szukam kogoś, kto byłby mi w stanie pomóc. Nie chodzi mi o darowiznę, ale o pożyczkę – niestety na dłuższy okres czasu. Gdyby ktoś zechciał się ze mną skontaktować, opiszę dokładnie wszystko, przedstawię dokumenty … nawet zastawię niewykończony jeszcze dom – jedyne, co posiadam. Nie jestem oszustem ani naciągaczem. Niestety bez pomocy nie wstanę już na nogi. Jest to dla mnie przerażająca rzeczywistość. Błagam – jeżeli ktoś ma możliwość mi pomóc, niech się do mnie odezwie. Jest to bodaj już ostatnia nadzieja. Jeszcze raz przepraszam za ten wpis … . Mój adres e-mail: marcomon@interia.pl
Urodzilem sie w Rabce ,tam skonczylem Szkole Podstawowa i Liceum,w Rabce zostaly najpiekniejsze wspomnienia mlodosci.Zawsze myslami wracam tam i kiedys wroce na zawsze!!
RABKA....tu kształtował się mój charakter,moje poglądy i wszystko TO co stanowi o tym kim jestem ! ...a,że lata mojej młodości przypadły na okres końca lat pięćdziesiątych i początku lat sześćdziesiątych to mogę i jestem DUMNY Z MOJEJ RABKI !
Dzięki tej WWW, odżyły moje wspomnienia z dzieciństwa, mieszkałem w willi Ol-Ha (1953-1959). Pozdrawiam Mieszkańców tej pięknej miejscowości. Krzysztof Geppert
Jako dziecko i potem mlody czlowiek spedzalem wakacje w Rabce (moja pierwsza milosc tez tam sie stala (M.C.). Pracowalem przy zbiorze grzybow (w czasie przerw wakacyjnych) w firmie "LAS" kierowanej w Krakowie przez mojego ojca Romana Zderkowskiego, dyrektora tej firmy w Krakowie,(partyzant AK), a w Rabce przez p. Rydeta znanego specjalisty i kolekcjonera znazczkow pocztowych. Mial zone Irene i dwie urocze corki -Krysie i Maje.Obie sliczne. Pamietam tez Fortepianik i restauracje w parku.Niestety wielu z naszych przyjaciol z Rabki juz odeszlo.Mam nadzieje znowu tu wrocic; chocby na chwile. Rabka to moje serce i tysiac wspomnien. Dziekuje za ten wspanialy portal. Jerzy S. Zderkowski, MBA, PH.D. Pittsburgh, PA USA
Uwielbiam Rabkę-jako mała dziewczynka przyjeżdżałam wraz z moją ukochana Babcią poetką co roku na dłuuuugie wakacje aż ze stolicy Wielkopolski,najpierw do znanej artystki-plastyczki Pani Janiny Zaborowskiej z Zaborni:miała malutkie dwa domki nad strumykiem w lesie przy trasie do Zakopanego,gdzie malowała maleńkie,gliniane dzbanuszki,wazoniki we wzory góralskie;potem gościła nas co roku wspaniała poetka Antonia Zachara-Wnękowa-u siebie na ul.Kilińskiego(miała kochane kozy,przed jej śmiercią odwiedziłam ją na pożegnanie,zastając opuszczoną,bezbronną w łóżku) ,potem w ,,Trzmielu"-drewnianej,cudownej chacie wśród pól i łąk z widokiem na Luboń-napisała dla mnie cudowny wiersz;artystki te wszystkie się spotykały,dyskutowały,marzyły,zachwycając się pięknem rabczańskiej przyrody;ja natomiast nawiązywałam przyjażnie z okolicznymi dziećmi-robiłyśmy występy teatralne,chodziłyśmy nad kąpielisko nad rzekę,paliliśmy ,,watry"-cudowne,beztroskie czasy;Potem jako dorosła osoba pzrez rok mieszkałam w Rabce,pracowałam w MDK na ul.podhalańskiej-chciałam zostać na zawsze-jednak los potoczył się inaczej;Rabka się zmieniła,jest nowoczesna,widoki na góry zasłoniły wielkie domy-pensjonaty,dużo osób mi znanych odeszło.Ale Rabka i rabczanie na zawsze pozostaną w moim sercu moonalisa@gazeta.pl
Gratuluję pomysłu! Jestem pełna podziwu dla zaangażowania Państwa w edukację o społeczności żydowskiej w Rabce, trzymam kciuki za dalsze sukcesy! Olga Szymańska Forum Dialogu/Żydowski Instytut Historyczny
Witam wszystkich, Bardzo ciekawy blog. Byłem w Rabce Zdroju w sanatoriach w latach 60 XX wieku. Orzeł III, V, czy Łowiczanka albo Olszówka kojarzą mi się z leczeniem jak to w sanatorium. Ale są miłe wspomnienia do których się wraca. Ciekawe czy są osoby które ten okres lat pamiętają i były w tym czasie na leczeniach? Na FB założyłem grupę Rabka lata 60 -- sanatorium - wspomnienia. Jakby ktoś chciał tam wstawić post o wspomnieniach z tych lat to zapraszam. Grzegorz
Cieszę się, że trafiłam na ten blog. Wrócę tu (gdy przetrwam zimę i odzyskam siły po ostatniej przeprowadzce i uporządkuję zdjęcia, by opowiedzieć historię mojej rodziny ze strony ojca. Niedawno w Krakowie "opróżniając" strych i suteryny starego domu znalazłam jeszcze trochę zdjęć i pamiętnik siostry ojca. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo, bardzo SERDECZNIE DZIĘKUJĘ za tego bloga! Dostałam linka do tej cudownej strony od mojego brata, który także poszukiwał śladów dawnej Rabki w internecie. I znalazł!
Rabka- miasto naszego dzieciństwa a dzięki Waszej pasji, prawdziwych pasjonatów dziejów Rabki i dzięki ogromowi włożonej pracy mogę wielokrotnie podróżować do czasów mojego dzieciństwa, na starych fotografiach odkrywać w pamięci znane mi i drogie budynki, które wielokrotnie mijałam, każdego dnia pobytu w Rabce a nawet powspominać jedyne w swoim rodzaju jarmarki, wirtualnie przespacerować się po Zdroju, odwiedzić Muzeum Orkana.
Dzięki udostępnionym przez Was zdjęciom mogłam także ujrzeć dom mojej babci (z domu Strączek) mieszczący się w Rynku, dom którego już nie ma, drewniany most na mojej ukochanej Poniczance, to wszystko istnieje w moich wspomnieniach oraz TUTAJ. Cudownie, że istnieją ludzie którzy dzielą się swoimi zdjęciami. BARDZO, BARDZO za nie DZIĘKUJĘ.
Dzięki Panów poświęceniu i ogromowi pracy, skrupulatnie spisanych dziejów Rabki dowiedziałam się o jakże dramatycznych, wojennych czasach o bestialskich zbrodniach popełnianych na ludności Rabki.Bardzo mnie poruszyły te akapity opisujące niemieckie zbrodnie. W najśmielszych snach nie przypuszczałam, że moja ukochana Rabka tak obficie spłynęła krwią swoich mieszkańców.
Za tego bloga, za wykonaną pracę, za poświęcony mu czas chapeau bas!!! Panowie, chapeau bas!!!
Widzę, że nie jestem pierwsza, która pokochała Rabkę i która powraca tu ze swoimi wspomnieniami. Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za ten blog oraz jego autorów, Lucyna Pasierbek
Rabka - miasto bliskie sercu, gdzie leczylo sie moje dziecko, gdzie mieszkala serdeczna przyjaciolka, a tak malo znana jego historia. Az dziw, bo 25 lat mieszkalam w nieodleglym Miescie. Byly to jednak czasy nie sprzyjajace poszukiwaniom historycznym, bo zycie codzienne bylo wystarczajaco trudne, a teraz znow historie sie dopasowuje do nowych czasow. Mimo wszystko uznanie dla pomyslu i wytrwalosci autorow! Rabka tego warta.
jestescie wspaniali jestem pelna uznania dla Was - tak trzymajcie chetnie sledze Wasze poczynania ilez historii mojej rodziny poszlo w zapomnienie.Znalazlam sie w szeregu Rabczan z czystego przypadku.Moi rodzice przyjechali tu w 1940r.w podroz poslubna i tak zakochali sie w Rabciuni ze zostali i stad wlasnie sie wzielam pozdrawiam serdecznie z calym szacunkiem dla tworcow......:D
OdpowiedzUsuń/*
Autor: aina
Data: 2008-09-14
Godzina: 03:25:27
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Zapraszamy czesciej!
OdpowiedzUsuń/*
Autor: Niezalezna Rabka
Data: 2008-08-19
Godzina: 02:32:57
WWW: http://www.niezaleznarabka.com
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Wielkie uznanie dla zespołu za podjęcie się tak trudnego tematu, jakim jest historia naszego regionu. Zaglądam tu często i czekam na nowości. Interesują mnie dzieje mojej rodzinnej Skomielnej tak bardzo wplątane w historię Rabki i to wbrew tej pierwszej. Pozdrawiam i życzę dalszej owocnej pracy!
OdpowiedzUsuń/*
Autor: ted55
Data: 2008-09-03
Godzina: 12:51:25
WWW: http://skomielna-biala.ovh.org
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
kocham moja rodzinna miejscowosc i nigdy o niej nie zapomne zawsze oddana
OdpowiedzUsuń/*
Autor: aina
Data: 2008-09-14
Godzina: 02:46:29
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Nie pozostaje nic innego jak tylko pogratulować!!! Jest coraz lepiej z tą stronką, coraz więcej informacji! Tak trzymać! Pozdrówki
OdpowiedzUsuń/*
Autor: W. Chrustek
Data: 2008-09-14
Godzina: 21:28:12
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
świetny pomysł z publikowaniem wydawnictw!!! gratulacje, za pomysły i za konsekwentne ich rozwijanie :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń/*
Autor: k.m.
Data: 2008-09-17
Godzina: 09:39:00
WWW: http://edukart.republika.pl
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Czolem Grzesiu, widze masz nowe zajecie super :)
OdpowiedzUsuń/*
Autor: jedrek
Data: 2008-09-24
Godzina: 13:50:13
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
/*
OdpowiedzUsuńAutor: Nasiek
Data: 2008-10-02
Godzina: 21:29:57
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Wspaniala publikacja,ciekawe historie naszej wpanialej Rabki.Wielkie dzieki za udostepnienie materialow dotyczacych Rabki i jej wspanialych mieszkancow,z lezka w oku wspomniec mozna rozwoj i poczatki naszego miasta.Kapitalny pomysl publikacji na forum inernetu.
OdpowiedzUsuń/*
Autor: RABOSEKAKI
Data: 2008-10-22
Godzina: 23:08:16
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Bardzo ciekawa strona.Dzięki niej poznaję historię mojego rodzinnego miasta(szkoda,że dopiero teraz).Wyjechałam wiele lat temu, ale wciąż chętnie wracam.Pamiętam wiele miejsc,które można zobaczyć już tylko na starych zamieszczonych tutaj fotografiach. Dziękuję za wspaniałą robotę. Elżbieta
OdpowiedzUsuń/*
Autor: elpapa
Data: 2008-12-15
Godzina: 22:35:36
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Bardzo mi się podobają stare widokówki z Rabką.Dzięki za podjęcie tematu histori Rabki i jej zabytków oraz mieszkańców.
OdpowiedzUsuń/*
Autor: bobo
Data: 2009-01-14
Godzina: 22:14:56
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Ogromnie sie ciesze, że został podjęty trud wskrzeszenia niezwykle ciekawych dziejów DAWNEJ RABKI. Długo w niej mieszkałam i choć nie rabczanka zawsze będę sie z tym miejscem identyfikować.Stare fotografie przywodzą na myśl te piękne wille, dziś już nieistniejące, miejsce ktorych zajeły "bloki" i zupełnie inne domy.Ale warto pamiętać o starej Rabce, tętniącej życiem i wspaniałą atmosferą. Życzę powodzenia ! Mariola H-Ł
OdpowiedzUsuń/*
Autor: mariola
Data: 2009-03-19
Godzina: 16:18:06
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Wspaniałe zdjecia.Pozdrawiam wszystkich rabczaninow!
OdpowiedzUsuń/*
Autor: bonia
Data: 2009-04-19
Godzina: 10:37:01
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Swietne zdjecia!
OdpowiedzUsuń/*
Autor: Chris
Data: 2009-09-19
Godzina: 05:05:00
WWW: http://karatenewyork.com
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Wspaniała strona, jestem pod wrażeniem ilości i jakości zgromadzonych przez was archiwalnych materiałów dot. najwspanialszego miejsca na ziemi :-) z niecierpliwością oczekuję waszego profilu na facebooku. Pozdrawiam i tęsknię szalenie Gosia
OdpowiedzUsuń/*
Autor: gohu
Data: 2010-03-18
Godzina: 13:58:08
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Witam. Kiedyś byłem w Rabce w Sanatorium dla dzieci z cukrzycą, przy al. Dra Jordana prowadzonym przez dr Olszowską. Nie wspominam zbyt miło tego miejsca ze względu na to, że byłem mały i był to pierwszy taki mój wyjazd z domu. Chciałem się teraz czegoś dowiedzieć o tym sanatorium, ale wyszukiwarki internetowe milczą... Może mi ktoś pomoże dowiedzieć się, co się z tym sanatorium stało? I jaki był dokładny adres? Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń/*
Autor: Paweł
Data: 2010-04-18
Godzina: 15:24:08
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Cześć Pawle,
UsuńMam za sobą to samo doświadczenie - miałam wtedy 7 lat i była to prawdziwa trauma. Jeśli miałbyś jakieś informacje na temat tego miejsca lud chciałbyś podzielić się doświadczeniami to zapraszam do kontaktu:
titorka[at]yahoo.com
Witaj Paweł.
UsuńTeż jako dziecko byłem w tym sanatorium, nawet trzy razy czyli w sumie to około pół roku pobytu. Mam takie mieszane uczucia, bo z jednej strony zawsze byłem tam głodny (pani Stefcia z szatni trochę ratowała sytuację handlując jabłkami, pewnie z własnego ogrodu ), a z drugiej jednak mam całkiem sporo fajnych wspomnień. Zabawy z kolegami w ogrodzie (byłem w I klasie podstawówki 1976 rok, a potem chyba co 2 lata. Pamiętam podwieczorki i wydawanie po nim jedzenia z paczek, które zostawiali rodzice. Nie pamiętam imion pielęgniarek, ale lubiło się najbardziej te, które dawały np. całą garść paluszków (inne tylko po kilka). Właściwie wszystkie moje wspomnienia dotyczą jedzenia :D Pamiętam jak dr Olszowska kończyła nocny dyżur to czasem na taborecie koło dyżurki pielęgniarek zostawiała jakieś niedojedzone resztki - jak to zauważyliśmy to zawsze staraliśmy się żarcie przechwycić zanim pielęgniarki je sprzątnęły. Mieliśmy nawet dyżury z tym pilnowaniem. Po obiedzie czailiśmy się przy windzie, którą zjeżdżały talerze do kuchni. Tam też czasem udało się coś przechwycić. Pamiętam naukę robienia zastrzyków pluszowym miśkom. Utkwiły mi w głowie szachy, które było widać z okna naszego pokoju - wielka plansza na świeżym powietrzu i figury które miały chyba z półtora metra. Nie zapomnę spacerów na ścieżkę zdrowia (nie było komputerów - dzieciaki z chęcią się ruszały). Teraz przypomniała mi się wychowawczyni - pani Ziuta, tak szczupła dość wysoka, chyba sporo paliła. Był też wychowawca - nie pamiętam jego imienia, ale chodził w czymś co przypominało płaszcz porucznika Colombo. Chętnie bym z kimś powspominał tamte czasy, może znajdzie się ktoś z kim byłem na tym samym turnusie. Tak a`propos Pawła jednego pamiętam. Może to Ty? Jeśli ktoś ma jakieś wspomnienia chętnie pogadam. Piotrek Cz. gg 4123136
Tydzień temu byłem w Rabce. Powrót do przeszłości, do czasów dzieciństwa. Budynek sanatorium stoi. Opustoszały, zaniedbany. Wspomnienia ożyły. Żeby móc tam wejść choć na chwilę... Niestety brama zamknięta łańcuchami spiętymi kłódką. Zrobiłem trochę zdjęć. gdyby ktoś był zainteresowany chętnie prześlę i pogadam, powspominam... Piotrek Cz.
UsuńSzukam ludzi, którzy jako dzieci byli w sanatorium cukrzycowym w Rabce przy ul. Dra Jordana. Piotrek Cz. e-mail: glacjusz1@interia.pl
UsuńGratuluję ciekawego blogu, Rabkę znam z pobytu w sanatorium, było to baaaardzo dawno temu.Z Rabki pochodzi moja koleżanka szkolna z Liceum Muzycznego w Krakowie. Wiem, że jej mama była poetką, Malwina Barycz. Czy Pani może coś o niej wie? Czy były wydane jakieś jej wiersze?
OdpowiedzUsuń/*
Autor: Barbara
Data: 2011-02-17
Godzina: 19:45:44
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Gratuluje doskonałego pomysłu ! Strona doskonała - godna szerszego rozpropagowania.
OdpowiedzUsuń/*
Autor: gaga
Data: 2011-03-07
Godzina: 12:56:14
Wpis przeniesiony z poprzedniej strony Historii Rabki
*/
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie powinienem umieszczać mojego wpisu na tej stronie … . Przepraszam, że to piszę, ale chwytam się już każdej, nawet najbardziej nieprawdopodobnej deski ratunku. Jestem w tragicznej sytuacji finansowej, długi mnie zżerają i dosłownie nie mam już za co utrzymać rodziny. Najbardziej przeraża mnie myśl o przyszłości dzieci ( 8, 11 i 13 lat ). Nie będę tutaj opisywał jak do tego doszło, bo jest to długa i skomplikowana historia. Szukam kogoś, kto byłby mi w stanie pomóc. Nie chodzi mi o darowiznę, ale o pożyczkę – niestety na dłuższy okres czasu. Gdyby ktoś zechciał się ze mną skontaktować, opiszę dokładnie wszystko, przedstawię dokumenty … nawet zastawię niewykończony jeszcze dom – jedyne, co posiadam. Nie jestem oszustem ani naciągaczem. Niestety bez pomocy nie wstanę już na nogi. Jest to dla mnie przerażająca rzeczywistość. Błagam – jeżeli ktoś ma możliwość mi pomóc, niech się do mnie odezwie. Jest to bodaj już ostatnia nadzieja. Jeszcze raz przepraszam za ten wpis … .
OdpowiedzUsuńMój adres e-mail: marcomon@interia.pl
Urodzilem sie w Rabce ,tam skonczylem Szkole Podstawowa i Liceum,w Rabce zostaly najpiekniejsze wspomnienia mlodosci.Zawsze myslami wracam tam i kiedys wroce na zawsze!!
OdpowiedzUsuńRABKA....tu kształtował się mój charakter,moje poglądy i wszystko TO co stanowi o tym kim jestem ! ...a,że lata mojej młodości przypadły na okres końca lat pięćdziesiątych i początku lat sześćdziesiątych to mogę i jestem DUMNY Z MOJEJ RABKI !
OdpowiedzUsuńŚwietna strona, doskonałe źródło informacji. Gratulacje
OdpowiedzUsuńPosiadacie niezwykle bogatą historię miasta, w którą warto się zgłębić. Polecam serdecznie jako mieszkanka GOP-u.
OdpowiedzUsuńDzięki tej WWW, odżyły moje wspomnienia z dzieciństwa, mieszkałem w willi Ol-Ha (1953-1959).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Mieszkańców tej pięknej miejscowości.
Krzysztof Geppert
Jako dziecko i potem mlody czlowiek spedzalem wakacje w Rabce (moja pierwsza milosc tez tam sie stala (M.C.). Pracowalem przy zbiorze grzybow (w czasie przerw wakacyjnych) w firmie "LAS" kierowanej w Krakowie przez mojego ojca Romana Zderkowskiego, dyrektora tej firmy w Krakowie,(partyzant AK), a w Rabce przez p. Rydeta znanego specjalisty i kolekcjonera znazczkow pocztowych. Mial zone Irene i dwie urocze corki -Krysie i Maje.Obie sliczne. Pamietam tez Fortepianik i restauracje w parku.Niestety wielu z naszych przyjaciol z Rabki juz odeszlo.Mam nadzieje znowu tu wrocic; chocby na chwile.
OdpowiedzUsuńRabka to moje serce i tysiac wspomnien. Dziekuje za ten wspanialy portal.
Jerzy S. Zderkowski, MBA, PH.D. Pittsburgh, PA USA
Pamietam tez dobrze Cieplinskich, ktorzy razem z moim ojcem dostarczali bron na Turbaczi i potem pracowali w sanatorium. Boze, to juz tyle lat.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Rabkę-jako mała dziewczynka przyjeżdżałam wraz z moją ukochana Babcią poetką co roku na dłuuuugie wakacje aż ze stolicy Wielkopolski,najpierw do znanej artystki-plastyczki Pani Janiny Zaborowskiej z Zaborni:miała malutkie dwa domki nad strumykiem w lesie przy trasie do Zakopanego,gdzie malowała maleńkie,gliniane dzbanuszki,wazoniki we wzory góralskie;potem gościła nas co roku wspaniała poetka Antonia Zachara-Wnękowa-u siebie na ul.Kilińskiego(miała kochane kozy,przed jej śmiercią odwiedziłam ją na pożegnanie,zastając opuszczoną,bezbronną w łóżku) ,potem w ,,Trzmielu"-drewnianej,cudownej chacie wśród pól i łąk z widokiem na Luboń-napisała dla mnie cudowny wiersz;artystki te wszystkie się spotykały,dyskutowały,marzyły,zachwycając się pięknem rabczańskiej przyrody;ja natomiast nawiązywałam przyjażnie z okolicznymi dziećmi-robiłyśmy występy teatralne,chodziłyśmy nad kąpielisko nad rzekę,paliliśmy ,,watry"-cudowne,beztroskie czasy;Potem jako dorosła osoba pzrez rok mieszkałam w Rabce,pracowałam w MDK na ul.podhalańskiej-chciałam zostać na zawsze-jednak los potoczył się inaczej;Rabka się zmieniła,jest nowoczesna,widoki na góry zasłoniły wielkie domy-pensjonaty,dużo osób mi znanych odeszło.Ale Rabka i rabczanie na zawsze pozostaną w moim sercu moonalisa@gazeta.pl
OdpowiedzUsuńw razie potrzeby o dalszej opowieści o poetkach rabczańskich, proszę pisać na aktualny adres:
Usuńmalgorzatafmalinowska@gmail.com
Gratuluję pomysłu! Jestem pełna podziwu dla zaangażowania Państwa w edukację o społeczności żydowskiej w Rabce, trzymam kciuki za dalsze sukcesy! Olga Szymańska Forum Dialogu/Żydowski Instytut Historyczny
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich,
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog. Byłem w Rabce Zdroju w sanatoriach w latach 60 XX wieku. Orzeł III, V, czy Łowiczanka albo Olszówka kojarzą mi się z leczeniem jak to w sanatorium. Ale są miłe wspomnienia do których się wraca. Ciekawe czy są osoby które ten okres lat pamiętają i były w tym czasie na leczeniach? Na FB założyłem grupę Rabka lata 60 -- sanatorium - wspomnienia. Jakby ktoś chciał tam wstawić post o wspomnieniach z tych lat to zapraszam. Grzegorz
Bardzo ciekawy blog! Podoba mi się Twoje podejście do świata :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam na ten blog. Wrócę tu (gdy przetrwam zimę i odzyskam siły po ostatniej przeprowadzce i uporządkuję zdjęcia, by opowiedzieć historię mojej rodziny ze strony ojca. Niedawno w Krakowie "opróżniając" strych i suteryny starego domu znalazłam jeszcze trochę zdjęć i pamiętnik siostry ojca. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo SERDECZNIE DZIĘKUJĘ za tego bloga!
OdpowiedzUsuńDostałam linka do tej cudownej strony od mojego brata, który także poszukiwał śladów dawnej Rabki w internecie. I znalazł!
Rabka- miasto naszego dzieciństwa a dzięki Waszej pasji, prawdziwych pasjonatów dziejów Rabki i dzięki ogromowi włożonej pracy mogę wielokrotnie podróżować do czasów mojego dzieciństwa, na starych fotografiach odkrywać w pamięci znane mi i drogie budynki, które wielokrotnie mijałam, każdego dnia pobytu w Rabce
a nawet powspominać jedyne w swoim rodzaju jarmarki, wirtualnie przespacerować się po Zdroju, odwiedzić Muzeum Orkana.
Dzięki udostępnionym przez Was zdjęciom mogłam także ujrzeć dom mojej babci (z domu Strączek) mieszczący się w Rynku, dom którego już nie ma, drewniany most na mojej ukochanej Poniczance, to wszystko istnieje w moich wspomnieniach oraz TUTAJ. Cudownie, że istnieją ludzie którzy dzielą się swoimi zdjęciami. BARDZO, BARDZO za nie DZIĘKUJĘ.
Dzięki Panów poświęceniu i ogromowi pracy, skrupulatnie spisanych dziejów Rabki dowiedziałam się o jakże dramatycznych, wojennych czasach o bestialskich zbrodniach popełnianych na ludności Rabki.Bardzo mnie poruszyły te akapity opisujące niemieckie zbrodnie. W najśmielszych snach nie przypuszczałam, że moja ukochana Rabka tak obficie spłynęła krwią swoich mieszkańców.
Za tego bloga, za wykonaną pracę, za poświęcony mu czas chapeau bas!!! Panowie, chapeau bas!!!
Widzę, że nie jestem pierwsza, która pokochała Rabkę i która powraca tu ze swoimi wspomnieniami.
Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za ten blog oraz jego autorów, Lucyna Pasierbek
Rabka - miasto bliskie sercu, gdzie leczylo sie moje dziecko, gdzie mieszkala serdeczna przyjaciolka, a tak malo znana jego historia. Az dziw, bo 25 lat mieszkalam w nieodleglym Miescie. Byly to jednak czasy nie sprzyjajace poszukiwaniom historycznym, bo zycie codzienne bylo wystarczajaco trudne, a teraz znow historie sie dopasowuje do nowych czasow. Mimo wszystko uznanie dla pomyslu i wytrwalosci autorow! Rabka tego warta.
OdpowiedzUsuń